wtorek, 24 marca 2020

Kierunek

Andrzej Kotański

Gdy szukasz akceptacji w każdym nowo poznanym człowieku z czasem staje się to zgubne, a przede wszystkim bardzo bardzo męczące. Mówisz sobie: przestań, bo wiesz, że najpierw ty sama powinnaś siebie zaakceptować i kochać i poradzić sobie z problemami. Sama. Och, jakże byłam zła na moją terapeutkę gdy przedstawiłam jej ten punkt widzenia, a ona powiedziała mi zupełnie nie to co chciałam wtedy usłyszeć. "Mówisz, że powinnaś najpierw sama sobie ze sobą poradzić, ponieważ nie chcesz obarczać drugiego człowieka swoimi problemami. Ale czy związek to nie trochę takie wzajemne siebie obarczanie? Dźwiganie tego co ciężkie razem, aż stanie się lekkie?"
Może i tak, ale gdy usłyszysz coś takiego po wielu próbach zaufania komuś, wychodzisz z gabinetu wkurzona, myślisz "Och, gdybym tylko sama na to nie wpadła?", odpalasz cztery papierosy jeden za drugim i wracasz do pustego mieszkania. Sama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz